Zachwyciła nas niezwykła atmosfera tego miejsca położonego na wzgórzach Umbrii, pełnego spokoju, prostoty i ducha modlitwy. Wąskie, kamienne uliczki, zapach oliwek i cyprysów, widok rozciągający się na dolinę sprawił, że Asyż od razu wprowadził nas w nastrój refleksji i skupienia. Olśnił.
Dla o. Ryszarda był to dzień powrotu do miejsca, w którym przez cztery lata pełnił swoją posługę. To podróż głęboko sentymentalna do przestrzeni, która przez wieki, ze „wzgórza piekielnego” i dawnego wysypiska śmieci przeistoczyła się we „wzgórze niebiańskie”, gdzie dziś wznosi się klasztor — miejsce modlitwy, ciszy i pokoju.
Sercem dnia była Msza Święta odprawiona w najstarszej części klasztoru, w Kaplicy Pokoju. Tam, wśród kamiennych murów i subtelnego światła, doświadczyliśmy ducha franciszkańskiej prostoty i wdzięczności.
Podczas zwiedzania bazyliki św. Franciszka zachwyciły nas freski, także te opowiadające o jego życiu i misji — to właśnie w tej świątyni znajduje się ich największe skupisko na świecie. Nie zabrakło również odwiedzin w bazylice św. Klary, gdzie spoczywa uczennica i duchowa siostra św. Franciszka.
Szczególnym momentem było także zatrzymanie się przy grobie św. Carlo Acutisa, młodego patrona Internetu, którego życie i świadectwo pokazują, że świętość jest możliwa również w codzienności współczesnego świata.
Dzień zakończyła wędrówka do San Damiano miejsca, w którym św. Franciszek usłyszał słowa Chrystusa: „Odbuduj mój Kościół”. Droga do tego świętego miejsca, prowadząca przez urokliwe, ciche zaułki Asyżu, przemierzyliśmy w ciszy i zadumie. Stała się ona dla nas symbolem wdzięczności za dar wiary.



































